Start
Cytaty
Kategorie
Wyszukaj
Jeśli ktoś zapytałby mnie, po co człowiek może chcieć świadomie dotknąć metaforycznego dna, mimo iż to smutne zajęcie, odpowiedziałabym, że być może po to, aby ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że dalej nic już nie ma. Że dno to dno i inna interpretacja nie istnieje, bez względu na wszystko, bez względu na to co byśmy chcieli i w co wierzyli. Bez względu na to nawet, jak bardzo. Więc otwierasz oczy pewnego pięknego dnia i stwierdzasz, że coś jest inaczej. Przychodzi w końcu pora przyznania się przed sobą, że obrany kierunek był zły, uświadomienia sobie, że gdy na czymś bardzo zależy, człowiek zobaczy to co chce zobaczyć, wbrew wszystkim faktom i wszelkim radom świata. I że akurat właśnie ciebie może to dotyczyć, bo teoria jest przecież każdemu doskonale znana. Praktyka za to, no jak to, dla mnie się nie przytrafi. A tu proszę, jednak. Dotykasz więc dna, swego celu, którego istnienia nie byłeś do tej pory nawet świadomy. Po chwili głębokiego zdziwienia dochodzisz do wniosku, jedynego sensownego (w końcu), że dalsza podróż w tę stronę jest niemożliwa. I oczywiście wspomnienia wracają, a jakże. To ich ulubiony sport. Bo nie było przecież tak do końca źle, ba, było nawet całkiem przyjemnie. Musiało być, inaczej każdy głupi by się prędko zorientował, że nie dla niego ta wyprawa. Jakkolwiek odcinkami przyjemna, ta podróż jednak nie uszczęśliwia.
Ardaenye (11.03.13 03:32)
Ocena: 10.00
(1 głos)
Brak komentarzy, bądź pierwszy!


ZAMKNIJ
czo
ZAMKNIJ