Dla Ciebie staczam się
Klincz
Wiem, że rzucisz mnie w któreś popołudnie
Jak wyrzuca się stary zdarty but
Między majem a ołowianym grudniem
Ten jedyny dzień kolnie mnie jak nóż
Dla Ciebie staczam się wciąż w dół i w dół
Zostało mnie już ćwierć, nawet nie pół.