Moja miłość nie miała historii.
Miłość bez historii jest słowem więznącym w krtani, niedopowiedzianym gestem, zaklejoną kopertą, w której nie ma listu; jest nie odczytanym hieroglifem, zawierającym jedyną potrzebną informację, jest nie zaspokojonym pragnieniem, także czekaniem, przede wszystkim czekaniem. A czekanie to najokrutniejsza ze wszystkich udręk miłości, którą wbrew sobie samemu się podsyca.