Człowiek, który największą siłę znajduje w swoim ego i w swoim celu, który uda mu się osiągnąć jest paradoksalnie słaby, bo właśnie to ego i ten cel czynią go ślepym. Ślepym na to by dostrzec, że każdy wybór - nieważne jak mały, jak usprawiedliwiony - poparty czynem jest jak kamień rzucony do jeziora. Roztacza rozchodzące się fale, które wpływają na innych. I na innych pozostawiają swój ślad. Często jest to ogromne piętno i ciężar.