Można usiąść na pogorzelisku, które pozostało na miejscu, gdzie stał dom, załamać ręce. I tak trwać. Można jeszcze wygrażać Bogu pięściami: "Jak mogłeś dopuścić do tego, że wszystko co miałem, straciłem". A można powiedzieć: "Pan dał, Pan wziął. Niech imię jego będzie błogosławione". I zabrać się do roboty.
— Ks. Mieczysław Maliński