Usłyszałem niedawno historyjkę o taksówkarzu i księdzu: umarli w tym samym czasie i czekali na sąd Boży. Bóg spytał ich o zawód, po czym dał taksówkarzowi wytworne ubranie i elegancką rezydencję. Księdzu zaś dał łachmany i walący się dom. Oburzony, ale i zaintrygowany ksiądz poprosił Boga o wyjaśnienie. Bóg odparł: \"Gdy ty głosiłeś kazania, ludzie spali. Gdy on prowadził samochód, ludzie się modlili\". Dobrze jest modlić się w chwilach zmartwień, ale i również gdy wszystko pomyślnie się układa.
— Joseph M. Champlin, Zatrzymaj się na chwilę