Zdążyła się nie raz i nie dwa przekonać, co to znaczy płacz. Jej mąż i syn uważali ją czasem za twardą i nieczułą, bo nie rozumieli, że po przejściu przez piekło jest się zahartowanym przez płonący tam ogień, że jeśli trzeba było pokonać tak wielkie przeciwności, by postawić na swoim, to w człowieku rodziło się pragnienie, aby już wszystko działo się według jego woli.
— Stephen King, Christine