Życie
Poszukiwanie sensu jest jak poszukiwanie zaginionego skarbu. Nigdy go tak naprawdę nie widziałeś ale słyszysz o nim od dziecka. Zbyt wiele ludzi niszczy własne mapy skarbów. Gubią się w bazgraninie przeszkód i objazdów ale ciągle łudzą się poszukując skrótów. Znaczyna ci się wydawać, że jesteś coraz bliżej odpowiedzi, że potrafisz już określić nurty codziennego życia, że dostrzegasz przebłysk czegoś więcej, ukrytego pod powierzchownością rzeczy. Lecz w końcu dowiadujesz się, że im większe głębiny życia chcesz przemierzyć, tym więcej czasu spędzasz na płyciznach. Ponownie trafiasz na brzeg, ponownie próbując wypłynąć głębiej. To moment, w którym przestajesz już czekać na pojawienie się jakiekolowiek innego znaczenia a zaczynasz zauważać jak bardzo wszystko jest kruche i ulotne. Wszystko toczy ciągłą walkę, tylko po to by istnieć. I ty jesteś gościem na tym świecie, którego życie nie jest tylko dążeniem lub szansą czy kolejną opowieścią. Życie jest też po prostu doświadczeniem, sztuką dla sztuki. I nie ma nic złego w przemierzaniu płycizn i doświadczania trudów codzienności. Jednak nawet to nie przybliży cię do tego czego ciągle poszukujesz, bo choć łatwo to znaleźć to niemożliwym jest pochwycić.
— Słownik Niezdefiniowanych Uczuć, W pogoni za sensem życia