Dewizę mieć: "W straconej trzeba walczyć sprawie"
Marzeniem żyć tak przecież najciekawiej
Potężnym strach dać, maluczkim dawać pokrzepienie
Wciąż naprzód iść i nie mieć czasu na zmęczenie
Wyszczerbić miecz lecz czyste mieć sumienie.
Pierwsza podróż bez Ciebie gdzieś, to jak podróż w nieznane
kiedy wieczór wyganiał mnie, coraz rzadziej wracałem
bez Twych rąk i Twoich ust, chciałem uczyć się życia.
Znów, znów mnie prosicie
Żebym przepis dał wam na życie
A ja patrze chłodno
Wole jednak raczej być osobno.
Osobno lepiej, osobno lżej
Nikt się nie czepia
Kłopotów mniej, kłopotów mniej.
Nie udało się bywa tak
ktoś inny wszedł pomiędzy nas
dwie walizki już stoją w drzwiach
zamknęłaś w nich kilka dobrych wspólnych lat...
Będzie dłużył się każdy dzień
zbyt wielu spraw nie umiem znieść
jeszcze jakiś czas będę sam
pozbieram się zresztą który to już raz...
Trochę żyjesz potem cześć
Diabeł mówi ci - dobra, możesz wejść
Wrota dudniąc idą w bok
Wystarczyło na jednej duszy skok
Schodzisz niżej ciągle w dól
Myśląc jak tu się kiedyś Dante czuł
Kiedy słyszał głos od bram
Biada nam, biada nam.