Wyjechałaś tak nagle, cichutko jak mysz,
Jakże długo mam czekać, jak prosić Cię mam,
Każesz trwać w niepewności, więc trwam.
Choć dostaję Twe listy i zdjęć parę mam,
Ciebie wołam, ale cisza i pustka dookoła.
Żyję jak grzeszny anioł w tłumie ludzi, lecz sam
Do księżyca się śmiejąc przywołuję Cię - wróć!