"Każde małżeństwo przypomina trzy zakony: na początku franciszkanów, radosnych, zapatrzonych w przyrodę; z czasem - mocnych w słowach i argumentowaniu dominikanów; po latach już tylko kamedułów, przestrzegających reguły milczenia."
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.
On nas pociesza w każdym utrapieniu naszym, abyśmy wzmocnieni pociechą doznaną od Boga, mogli pocieszać tych, którzy znaleźli się w jakimkolwiek utrapieniu.
Dlaczego tak jest, że dobro które starasz się wnosić, zrozumienie jakie okazujesz, zaufanie, którym obdarzasz, pomoc, którą jesteś gotów nieść, miłość którą masz w sobie - to wszystko jest niezauważone. A jedno Twoje potknięcie wywołuje burzę.
Jeśli chcesz być chrześcijaninem, to odróżniaj się od innych ludzi, tym, że postępujesz inaczej, a nie tym, że masz w głowie inne idee. Chrześcijaństwo to PRAKTYKA.