Prawda i fałsz
Kiedy zaczynam książkę, zawsze wydaje mi się, że wiem jak ona się skończy, ale to się dotąd nigdy nie sprawdziło... Pisanie książki to trochę jak wystrzelenie pocisku rakietowego, tyle że tu wędruje się przez czas, a nie przestrzeń. Pisanie powieści i zakończenie jej w sposób dokładnie przemyślany w chwili jej rozpoczęcia, to tak jakby wystrzeliło się rakietę typu Tytan na drugą półkulę, oczekując, że trafi bez pudła w cel wielkości paznokcia. To dobrze wygląda na papierze i są ludzie, którzy budują takie rakiety i którzy powiedzą ci, że to bardzo łatwe, ale traktuj to, co mówią, z przymrużeniem oka - bo zawsze mogą się pojawić różne nieprzewidziane okoliczności.
— Stephen King, Misery